O życiowej ciuciubabce, lęku i zmianach [WYWIAD Z PSYCHOLOGIEM]

Wraz z nadejściem wiosny budzimy się z zimowego snu. Wtedy często czujemy, że potrzebujemy zmian w naszym życiu, ale bywa, że nie wiemy, jak ich dokonać. Po pewnym czasie jesteśmy zniechęceni i… koło się zamyka. Ale nie musi tak być – o podejmowaniu decyzji, porównywaniu się z innymi, zazdrości i… zabawie w ciuciubabkę rozmawiam z Krzysztofem Głowackim, psychologiem, teologiem i filozofem, który prowadzi m.in. projekt „Coaching Chrześcijański”. Zapraszam!

Zabawa w ciuciubabkę

Chrześcijanka z sąsiedztwa: Wiele osób chciałoby żyć z pasją, ale nie wie, jak marzenia przekuć w rzeczywistość. Co jest pierwszym krokiem do realnej zmiany?

Krzysztof Głowacki: Warto na początku ustalić, w jakim miejscu jestem w danym momencie, co mi się podoba, czego nie akceptuję i co chcę osiągnąć w przyszłości. Gdy wiem, co chcę zmienić, to mogę zacząć działać.

Porównywanie się

Czasami porównujemy się z innymi, zazwyczaj z tymi, którzy dużo osiągnęli, są wzorem wzorami w pewnych sferach życiowych. Jaki wpływ ma na nas porównywanie się z innymi – motywuje do działania, a może wręcz przeciwnie?

Myślę, że porównywanie demotywuje. Jednak dobrze jest zadać sobie pytanie, dlaczego z kimś porównuję się, jakie jest tego źródło  – być może coś, co pokazuje dana osoba również jest dla nas wartościowe i chcielibyśmy do tego dążyć. Oczywiście można inspirować się innymi (ale nie porównywać) oraz  korzystać z ich doświadczeń, by dzięki temu wzrastać.

Coaching chrześcijański, szczęście, życie w pełni, zazdrość, lęk, zmiany
Coaching Chrześcijański/fanpage

Zazdrość

A jak to jest z zazdrością?  

Zazdrość jest nieprzyjemnym uczuciem, które nas niszczy. Jednak możemy ją w jednym kontekście „wykorzystać” – daje nam informację, co chcielibyśmy osiągnąć i czego nam brakuje „do szczęścia”.

Małe kroki czy „hop  do przodu”?

Gdy już wiemy, co chcemy zmienić, to lepiej zastosować metodę małych kroków czy rzucić się na przysłowiową głęboką wodę, dokonując natychmiastowych zmian w swoim życiu na wielu płaszczyznach?

Każdy jest inny, ale mam poczucie, że warto wiedzieć, na ilu frontach toczy się bitwy. I starać się, żeby nie były na zbyt wielu płaszczyznach jednocześnie. Jeśli jestem w trakcie życiowych zmian np. wchodzę w związek małżeński, rodzi mi się dziecko, zmieniam pracę, to żebym miała/miał świadomość tego, że to jest duża zmiana, która może mnie coś kosztować. To może być dla mnie wyczerpujące, dlatego inne „przewroty” może warto sobie na pewien czas odpuścić i poczekać aż się sytuacja ustabilizuje?

Coaching Chrześcijański odpocząć zamiast rezygnować, sen, poduszki, pościel odpoczynek
Coaching Chrześcijański/fanpage

Strach przed zmianą

Wiele osób boi się zmian w swoim życiu. Jak przezwyciężać te obawy?

Pytanie co stoi za tymi obawami. Strach przed zmianą jest lękiem przed nieznanym czy chodzi o coś głębszego? Każda sytuacja jest inna i warto się jej przyglądać. Jeśli będę mieć  też jasną wizję do czego chcę dążyć, to będzie mi trochę łatwiej, bo nieznane stanie się bardziej oswojone.

Przypomniał mi się demotywator, gdzie ludzie wyobrażają sobie, co może się zdarzyć w przyszłości, a tak naprawdę życie pokazuje, że większość z tych sytuacji nigdy się nie zdarzy.

Myślę też, że strach warto rozpracować, na ile to obawa przed realnym zagrożeniem, a na ile wyobrażeniem tego, co może się stać negatywnego.

Jeśli żyjemy przyszłością zamiast teraźniejszością, to często wyobrażamy sobie, co może się stać, a to nas blokuje do działania.

Coaching Chrześcijański odwaga strach lęki obawy przezwyciężać strach
Coaching Chrześcijański/fanpage

Gdy brakuje zapału…

A co możemy robić, gdy podczas dokonywania zmian w naszym życiu tracimy motywację do dalszego działania, zwłaszcza wtedy gdy nie widać światełka w tunelu?

 Z czego to wynika, że brakuje zapału? Czy coś, co chcieliśmy osiągnąć, przestało być dla nas ważne czy np. wiąże się z pewnymi wyzwaniami, do których nie jest łatwo się przyzwyczaić?

Z motywacją i silną wolą jest jak z mięśniem – szybko się męczy, więc zastanówmy się, jaki mamy cel, co stoi za tą decyzją. Dlaczego np. chcemy lepsze pracy? Co nam ona da? Chodzi o to, by motywacja przychodziła ze świadomości, jaka wartość stoi za moim przedsięwzięciem.

Warto też uświadomić sobie, że działam, bo podjęłam/podjąłem taką decyzję i jest ona konsekwencją postanowienia, ale podejmuję się jego wtedy, gdy rzeczywiście wiem, że to jest dla mnie ważne.

Gdy nie wszystko idzie gładko…

A gdy okazuje się, dawny cel już nie jest dla nas ważny? Co wtedy – działać dalej czy zrezygnować i już się nie męczyć?

Ważne jest też to, że wiem, czego nie chcę. To też jest wartość. Czy powodem rezygnacji jest zniechęcenie, a może strach przed trudnościami? Bywa, że potrzebujemy innych umiejętności i musimy coś zdobyć albo znajdujemy jedną rzecz, która nas blokuje w pójściu do przodu. Np. zakładamy firmę, ale przeraża nas prowadzenie księgowości. Być może wtedy dobrą opcją będzie oddanie tego działu komuś innemu?

Niepowodzenia można traktować jak lekcję?

Zawsze warto z niepowodzeń wyciągnąć lekcję, postawić sobie pytanie: Czego mogę się z tej sytuacji nauczyć? I potem starać się nie popełniać tych błędów kolejny raz.

Entuzjazm wielkie rzeczy odwaga Bóg dzieła
Coaching Chrześcijański/fanpage

Ignacy Loyola prawdę Ci powie

Św. Ignacy Loyola mówił: „Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj tak, jakby wszystko od Ciebie”. Jak połączyć te dwie sprzeczności? 

Z jednej strony to zaproszenie, żeby działać, a z drugiej przesłanie, że i tak wszystko zależy od Boga. Według mnie wynika z tego, że niezależnie od tego, czy coś robimy czy nie, to i tak Bóg nas kocha. Jesteśmy Jego dziećmi. Bez względu na wszystko będziemy kochani, to daje wolność, dzięki której działamy i nie boimy się popełniania błędów. Przypomina mi się przypowieść o ludziach, którzy dostali talenty. Jeden talent to było 30 kilogramów złota, w przeliczeniu to kilka milionów złotych,  dostała je nawet ta osoba, która później  nic z nimi nie zrobiła, bała się rzucić je w obieg. Jeśli będziemy bali się zaangażować, to będziemy jak bierna osoba z przypowieści. Dla mnie myśl św. Ignacego  mówi, że jeśli nie masz 100% pewności, to czasem warto podjąć ryzyko i sprawdzić.

Wysoka skała góry szczyt
Coaching Chrześcijański/fanpage

Razem czy osobno?

Znam osoby, które chcą poznać żonę lub męża czy zmienić pracę, ale myślą, że skoro wszystko zależy do Boga, to postanawiają, że nie będą starać się. Mówią: „Jeśli Bóg będzie chciał, to mi to ześle”, ale ta osoba czeka, czeka i nic się nie zmienia… Jak to jest ze współpracą między Bogiem a człowiekiem?

Wierzę, że Bóg się o nas troszczy i chce nam dać wszystko, co najlepsze. To jest trochę tak, jak z człowiekiem, który siedzi na dachu podczas powodzi i czeka aż Bóg go uratuje. Podpływają do niego różni ludzie i chcą zabrać do swojej łódki, a on odmawia i nadal pozostaje w tym samym miejscu.  Ostatecznie ginie i pyta Boga: „Gdzie wtedy byłeś?” A Bóg odpowiada: „Siedziałem trzy razy w łodzi”.

Często mamy swoją wizję działania Boga, która jest przeszkodą, by zobaczyć Jego rzeczywiste działanie.

Myślę, że Bóg cały czas mi się trochę wymyka. Mówi: „Dobra, Krzysiek. Znasz już mnie w takim wymiarze, ale ja cały czas będę inny. Jestem większy od Twoich wyobrażeń i doświadczeń. Mówi: Doświadczyłeś mnie, ale poczekaj, bo to nie wszystko. Za chwilę pokażę Ci coś jeszcze”.

Nam też chce pokazywać coś nowego 🙂

Jeśli chcecie zainspirować się w odnajdywaniu swojej misji, realizacji marzeń i celów oraz w rozwoju osobistym, to zapraszam Was na stronę internetową Krzysztofa Głowackiego Coaching Chrześcijański oraz fanpage. A dzięki jego nowemu projektowi Sztuka słuchania możemy nauczyć się lepiej słuchać siebie i innych. Zajrzyjcie na Facebooka. 🙂

Krzysztof Głowacki Coaching Chrześcijański
Fot. Krzysztof Głowacki, archiwum prywatne

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top