W nowym roku wiele osób chce schudnąć. Tylko jak stracić na wadze, nie tracąc jednocześnie zdrowia? Odpowiedzi udzieli nam Justyna Wielgosz, dyplomowany dietetyk. Podpowie też, co jeść przed i po treningu, a także zdradzi, co myśli na temat coraz bardziej popularnego trendu plus size. Justyna na co dzień zdrowo się odżywia, jednak na pielgrzymkach pozwala sobie na odstępstwa od prawidłowej diety. Nie ma wtedy wyrzutów sumienia? 😉
Chcesz schudnąć? Te szczegóły są najważniejsze
Początek nowego roku jest świetnym momentem na wprowadzenie zmian w życiu. Wiele osób chciałoby schudnąć. Jak się zabrać do odchudzania? Od czego zacząć?
Jedną z najważniejszych zasad podczas próby redukcji masy ciała jest znalezienie momentu w życiu, w którym jesteśmy w pełni zmotywowani wewnętrznie, aby podjąć „ walkę”. W innym wypadku jakakolwiek trudność spowoduje, że szybko zrezygnujemy z dążenia do lepszej sylwetki.
Kolejny aspekt to upewnienie się, że robimy to dla siebie, nie dla mamy, taty, męża, żony czy koleżanki. Jeżeli to my sami chcemy dokonać zmiany w swoim życiu, to nic tylko brać się do roboty.
Warto podkreślić również wybór realnego celu. Zdrowo możemy schudnąć od 1-1.5 kg masy ciała na tydzień, jeżeli sumiennie trzymamy się wyznaczonych reguł. Jeśli natomiast pacjent, z którym rozmawiam na wizycie mówi, że ma 1 miesiąc na zgubienie 10 kg, to można tyle spaść na wadze, ale przy wykorzystaniu bardzo drastycznych metod i ewidentnie będzie wtedy więcej krzywdy niż pożytku. Taka osoba szybko straci masę ciała, jednak po chwili pojawi się „ efekt jojo”.
https://www.facebook.com/justynawielgoszdietetyk/photos/a.211659809215862.1073741829.139954596386384/469616163420224/?type=3&theater
Jak najlepiej sprawdzić, czy dana osoba rzeczywiście powinna stracić na wadze? Co myślisz o BMI?
Najlepiej dostępną oraz wiarygodną metodą jest pomiar analizatorem składu ciała, który umożliwia ilościową analizę komponentów składu ciała ludzkiego z wykorzystaniem innowacyjnej technologii (bioimpedancji elektrycznej).
Urządzenie to pozwala na „ prześwietlenie” naszego organizmu i wyszczególnienie procentowego udziału masy tkanki tłuszczowej, mięśniowej oraz masy wody. Dzięki tym parametrom możemy odpowiednio oszacować cel żywieniowy. Oczywiście dla użytku codziennego BMI może być przydatne, jednak tylko i wyłącznie dla ludzi z małą lub średnia aktywnością fizyczną. Sportowcy, osoby aktywne, które dbają o wzrost masy mięśniowej będą miały bardzo zaburzony wynik BMI, gdyż to narzędzie nie rozróżnia podziału masy ciała na tkankę tłuszczową, masę mięśniową, a jedynie „patrzy” na ogólną ilość kilogramów danej osoby.
A gdy dopada kryzys, to…
Co możemy robić, aby szybko się nie zniechęcić podczas odchudzania? I jak sobie radzić, gdy spada motywacja i dopada kryzys?
Po pierwsze kryzys to naturalny proces podczas odchudzania. Najczęściej spowodowany jest brakiem efektów oraz spadkiem motywacji.
Rada dietetyka? Wrzuć na luz. Jeśli będziesz martwić się każdym maleńkim gramem, który zjadasz i uważać, że skoro już podjadasz, to nie ma sensu dalej kontynuować diety, jesteś w błędzie. Małe odstępstwa nie spowodują, że zrujnujesz wszystko nad czym pracujesz. Po raz kolejny podkreślam, to pacjent sam musi wiedzieć dla kogo tak się stara, jeżeli będzie odchudzać się nie dla siebie, to ciężko będzie przetrwać jakikolwiek kryzys.
https://www.facebook.com/justynawielgoszdietetyk/photos/a.140130499702127.1073741828.139954596386384/441421492906358/?type=3&theater
Co najlepiej jeść przed treningiem i po nim? O tym lepiej nie zapominać!
Co jest ważniejsze – dieta czy ćwiczenia? Czy sama aktywność fizyczna nie wystarczy, aby schudnąć?
Dieta to 70% sukcesu, natomiast aktywność fizyczna – 30%. Oczywiście, jeżeli osoba jest zdrowa i gotowa do działania, jak najbardziej powinna wdrożyć dwie metody, ale prawdą jest również to, że niektórzy nie mogą sobie pozwolić na dodatkowy „bodziec” którym będzie aktywność fizyczna. W tym wypadku w 100% trzymamy się diety.
Jakie produkty należy spożywać przed treningiem i po nim? Czy naprawdę nie możemy nic już zjeść po wieczornej gimnastyce? Przez lata mówiło się, żeby kolację zjeść do godz. 18.
Przed treningiem warto zjeść pełnowartościowy posiłek składający się z węglowodanów złożonych (kasze, pełnoziarniste produkty), które zapewnią stabilną glikemię, wysokiej jakości białko (mięso, ryby, jaja), jak i zdrowe tłuszcze (olej rzepakowy, oliwa z oliwek, awokado, orzechy). Najlepiej, gdyby posiłek pojawił się na 3h przed aktywnością fizyczną.
Po treningu możemy zjeść owoce np. banana, winogrona, daktyle (jako uzupełninie strat energii podczas wysiłku), potem już na spokojnie w odstępie 0,5-1h od ćwiczeń może pojawić się pełnowartościowy posiłek (tak będzie w przypadku, gdy będziemy budować masę mięśniową).
Czy można jeść po godzinie 18? Oczywiście, że tak! To kolejny MIT!
Ważne, aby w ciągu dnia zjeść założoną ilość energii w postaci białek, tłuszczów, węglowodanów.
Jeżeli spożywasz 2000 kcal, a do godzin 18:00 zjadłeś 1500 kcal, to spokojnie masz jeszcze czas na zjedzenie pozostałych 500 kcal, ważne jest aby nie przekraczać założonej energetyczności i aby posiłek miał odpowiednią jakość, a nie był orzeszkami ziemnymi czy chipsami. Ustal pory posiłków i do dzieła!
Jaka jest Twoja ulubiona fit przekąska, którą szybko się przygotowuje?
Ja uwielbiam hummus (przygotowywany z ciecierzycy lub innych roślin strączkowych) i quacamole (kluczowym składnikiem jest awokado). Jestem w tych pastach zakochana, ponieważ wykonanie jest ekspresowe.
Co jeść na pielgrzymce, aby nie mieć wyrzutów sumienia?
Chodzisz na kilkunastodniowe pielgrzymki do Częstochowy. Jadłospis pielgrzyma do najzdrowszych nie należy– ciasta od gospodarzy, białe pieczywo, konserwy, słodkie kompoty… Czy nie męczy Cię wtedy, że nie zachowujesz zdrowej diety?
Pielgrzymkę traktuję zupełnie inaczej, jest to dla mnie bardzo szczególny i wartościowy czas poświęcony na polepszenie mojej relacji z Bogiem. Dieta schodzi na drugi plan. Jeżeli człowiek ma wpojone odpowiednie zwyczaje żywieniowe, nawyki, to nawet i dwutygodniowa rozpusta w odżywianiu nie spowoduje, że przytyjemy 10 kg, ponieważ automatycznie wybieramy produkty, które nie są bardzo przetworzone. Po pielgrzymce zawsze stosuje detoks warzywno-owocowy, gdyż tych produktów brakuje mi najbardziej, chociaż musze pochwalić tegoroczną kuchnie grupy biało-zielonej WAPM, bo znalazłam nawet kanapkę z awokado, więc byłam w szoku. Zawsze w naszej grupie dostajemy ciepły posiłek – jest to głównie zupa, który dodaje energii do kolejnych etapów pielgrzymowania. Śniadania i kolacje jedzone są wspólnie, co sprzyja też integracji. Pielgrzymka to również niesamowity wysiłek fizyczny. Podczas dziennej wędrówki (40 km) spalamy ogromną ilość energii, dlatego nawet nadmiar kalorii w ciągu dnia będzie wykorzystany na pracę naszego organizmu.
https://www.facebook.com/pielgrzymkaWAPM/photos/t.1343654494/1547530281996842/?type=3&theater
Trend plus size – każdy medal ma dwie strony
W mediach występują osoby, które promują nadwagę, a nawet otyłość. Pojawiają się modelki i modele plus size. Czy duża nadwaga jest równie szkodliwa, co niedowaga?
Otyłość nie jest jedynie problem estetycznym, a chorobą cywilizacyjną. Przerażające są dane Światowej Organizacji Zdrowia, która kilka miesięcy temu udostępniła najnowszy raport na temat liczby dzieci i młodzieży mających otyłość. Wzrosła ona z 11mln do 120 mln na całym świecie.
Moim zdaniem modelki plus size, próbują pokazać społeczeństwu, że mimo dodatkowych kilogramów i tak nie czują się gorsze. Oczywiście, jest to bardzo ważne, żeby czuć się wartościowym człowiekiem i wierzyć w siebie, gdyż każdy z nas jest piękny. Jednak te dodatkowe kilogramy mogą przyczynić się do powstania poważanych konsekwencji zdrowotnych. Otyłość jest chorobą współistniejącą z wieloma schorzeniami.
Z drugiej strony wymogi współczesnego świata związane z byciem fit też mogą powodować pojawienie się zaburzeń odżywiania (anoreksji czy bulimii) szczególnie wśród młodych dziewczyn, chodź ostatnio coraz częściej również i chłopców. Na szczęście świat mediów społecznościowych pokazuje nam wiele przykładów osób, które borykały się z niską masą ciała, ale zaczęły wdrażać aktywność fizyczną oraz odpowiednio się odżywić, co sprawiło, że ich sylwetka zmieniła się w bardziej zdrową. Warto jednak zaznaczyć, że przy takich zaburzeniach, to nie dietetyk jest osobą prowadzącą pacjenta, a psycholog czy psychiatra. My możemy jedynie towarzyszyć.
Więcej o Justynie dowiecie się z jej bloga oraz fanpage. Zapraszamy! 🙂
Kilka kilogramów mniej to moje noworoczne postanowienie. Na razie przestałam słodzić kawę ?
To też jest jakiś sposób 🙂
Dobre i to 🙂 Trzymam kciuki 🙂
Bardzo dobry wywiad. Mam podobne podejście – dieta ma być stylem życia, nie ma sensu zaciskać zębów i zmuszać się mając w głowie myśl, że “to tylko na 2-3 miesiące”. Lepiej chudnąć wolniej, ale ze smakiem niż szybko, ale się głodzić i wyniszczać organizm 🙂
Myślę, że najlepiej jest, gdy dobre nawyki stają się stylem życia, a nie są wymuszone 🙂
No niestety wiele osób teraz wpada w anoreksję :/
Tak źle i tak niedobrze 😉 Równowaga jest najlepsza 🙂
Albo bulimię 🙁 We wszystkim potrzebna jest równowaga 🙂
Marysiu jeśli mogę zapytać czy Justyna z którą robiłaś wywiad jest dietetykiem klinicznym ?
Tak, Justyna jest dietetykiem klinicznym 🙂 Pozdrawiam 🙂
Ja dzisiaj zaczynam dietę. Mam nadzieję, że będę konsekswentna 😀
Niech się uda 🙂 Powodzenia <3 A co jakiś czas można sobie zrobić mały "cheat meal" 😉