Właściwie to nie chciało mi się jechać. Piątkową noc wolałam spędzić w łóżku niż w autokarze. W sobotę najchętniej wybrałabym się na zakupy, a potem nad Wisłę. Jednak szkoda było kasy, którą wcześniej wydałam na rezerwację wyjazdu. Pomyślałam też, że zrobię nowe fotki na Facebooka i osobiście przekonam się, iż nie warto tam jechać w przyszłym roku. Wsiadłam do autokaru… I oto JESTEM na Lednicy! Jakie mam wrażenia?
Lednicka droga kropelkowa
Wiecie, co jest genialne na Lednicy? To, że na jeden dzień przyjeżdża tam kilkadziesiąt tysięcy młodych osób z całej Polski, którym chce się chcieć. Na Polach stoi kilkaset toi toiów, wszędzie są rozłożone koce i karimaty, widać mnóstwo kolorowych banerów różnych wspólnot, gra muzyka, ale przede wszystkim jest radość, świeżość i entuzjazm. Uwaga, to zaraża!
Co z bylejakością?
Spotkanie Lednickie to wielkie wyzwanie muzyczne, taneczne, organizacyjne i logistyczne. Wolontariusze pracowali nawet w Boże Ciało, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Trzeba przyznać – pełna profeska. Nie ma mowy o bylejakości.
Myślę, że prawdziwe chrześcijaństwo właśnie zachęca do wytrwałości, rozwoju i ciągłego „wypływania na głębię”. Lednica to potwierdza.
Trochę tu, trochę tam
Nikt nie jest idealny. Księża to też ludzie. Codziennie zmagają się ze swoimi słabościami. Nie zawsze wygrywają. Jednak wielu z nich naprawdę zależy na tym, by być świadkiem Chrystusa. Czasami jest trudno.
“Chciałbym jednak Cię też prosić o to żebyś był/a dla mnie wyrozumiały/a wtedy, kiedy może nie spełniam wszystkich oczekiwań, choć powinienem. Nie, nie chodzi mi o to, żeby usprawiedliwiać to, co złego robią księża… Chodzi mi o to żebyś wiedział/a, że czasem to bycie pomiędzy jest też trudne i przychodzą takie momenty, kiedy jest po prostu ciężko. Módl się za mnie, żebym zawsze umiał być w tym zawieszeniu – stąpać twardo po Ziemi ?, ale też widzieć to, co jest tam ?, gdzie wznoszę ręce w czasie Mszy świętej” – napisał kiedyś na Facebooku znajomy salwatorianin Paweł Wróbel.
Zapamiętałam jego słowa. Na Lednicy jest wielu księży i zakonników. To też ich święto. Tam mogą czuć się dobrze, a gdy człowiek czuje, że jest akceptowany, to dzieją się cuda. Każdy potrzebuje trochę wsparcia, nawet ten w habicie czy pod koloratką. 😉
Chcę oglądać twoje nogi, nogi, nogi
Lednica to też wyzwania. W tym roku uczestnicy mogli umyć nogi współtowarzyszom, a także pozwolić, by ktoś inny umył im stopy. Łatwe/trudne zadanie?
Po co to wszystko? Bo ten gest pokazuje, że drugi człowiek jest wobec mnie równy, a jednocześnie ja mogę przyjąć jego bezinteresowną miłość. Nie jest łatwo, gdyż między słowami a czynami są jeszcze różne bariery… Ale z Nim można je pokonać.
O kogo tak naprawdę chodzi?
Znajomi, sweet focie, słońce, tańce, muzyka, ale mnie najbardziej poruszyło coś innego.
” (…) On nie chce żeby szło o Niego. Kiedy my Go stawiamy w centrum, on sam się usuwa i mówi: «Ty masz być w centrum. O ciebie chodzi». Chrystus nie dopomina się o chwałę. Chrystus nas nie zbiera tutaj po to, by nam powiedzieć «Patrzcie, jestem!». On nas tu zwołuje po to, aby powiedzieć: «jestem przy tobie, jestem dla ciebie, jestem skupiony na tobie. Jestem i tego uczę swój Kościół, by był skupiony na tobie» – mówił abp. Grzegorz Ryś w homilii.
Adam Mickiewicz miał rację?
Ale właściwie co to znaczy „Jestem”?
“Kiedy Jezus mówi „Jestem przy tobie” to mówi «Kocham cię». Nie zatrzymuje się na tym, co z zewnątrz jest twoim problemem, tylko dochodzi do samego środka twojego wnętrza, tam gdzie ty naprawdę jesteś sobą, tam gdzie jest wszystko, co jest dla ciebie naprawdę ważne. Ja to widzę, bo cię kocham. Nieraz nie widzimy tego. Widzimy tylko paragrafy, bo nie patrzymy sercem. Gdzie się w kościele podzieje człowiek, który jest słaby, który w wielu wymiarach jest niesprawny. Gdzie się podzieje, jeżeli w Kościele zabraknie ludzi, którzy patrzą sercem?” – pytał abp Ryś.
Nic dziwnego, że tegorocznym hasłem spotkania było zawołanie: „Jestem”. Myślicie, że gdyby Lednicę organizowano w czasach Adama Mickiewicza, to wydarzenie przebiegałoby pod hasłem: “Miej serce i patrzaj w serce”?
PS. A wyjazdu nie żałuję. 😀
https://www.facebook.com/lednica2000/videos/vl.242179559664360/10156170358860772/?type=1
Marysiu, byłaś może w Serpelicach na Golgocie Młodych ?
Kilka lat temu byłam. Temat brzmiał: “Miasto ucieczki”, a Ty byłaś? 🙂
Ja też byłam i temat brzmiał tak samo 😛 podejrzewam, że pewnie byłyśmy na tym samym spotkaniu 😀
Ooo! 😀