kobieta włosy cień kolory slogan

Jesteś tego warta. Czyżby?

Kiedy odbyła się Bitwa pod Cedynią? Dlaczego lewa komora serca jest grubsza od prawej i jaki jest wzór na prędkość? Dobre odpowiedzi nie zawsze przychodzą z łatwością. Dużo łatwiej „wchodzą” do głowy hasła reklamowe różnych produktów. Ostatnio przeglądałam gazetkę Hebe i znalazłam kilka perełek. Panowie, jeśli nie lubicie kremów, balsamów  oraz zakupów, to może teraz zrozumiecie, dlaczego niektóre panie wydają tak dużo w drogerii. To nie o kosmetyki tu chodzi. 😉

Ponieważ jesteś tego warta

W 1973 roku Ilon Szpecht z agencji McCann wymyśliła slogan reklamowy na potrzeby kampanii L’Oreal. Początkowo hasło brzmiało: „Ponieważ jestem tego warta”, a w latach 90. zmodyfikowano je na: „Ponieważ jesteś tego warta”.

Serio?

Chyba żart. Dla mnie te słowa to nieporozumienie. Czy mogę być warta szminki, farby do włosów albo kremu? Absolutnie nie. Co najwyżej ten produkt może być warty mojej/Twojej uwagi. Wartość każdego człowieka jest nieporównywalnie większa niż nawet najlepszego kosmetyku. Nigdy odwrotnie. Jednak niektórzy o tym zapominają.

Zjawiskowy efekt już przy pierwszym pociągnięciu

A to reklama tuszu do rzęs. Dobre zdjęcie, dużo Photoshopa, a do tego przyciągające hasło. „Rozbierzmy” je na części pierwsze. Pobawmy się w błyskotliwego marketingowca, dociekliwego polonistę, a zarazem uważnego socjologa.

♦ Zjawiskowy – słownik języka polskiego definiuje to słowo jako „wyróżniający się czymś niezwykłym”, a kto nie chce być wyjątkowy? Myślę, że potrzeba wyjątkowości jest silnie „zakodowana” w człowieku.

♦ Efekt – namacalny, widoczny rezultat, a kto tego nie lubi?

♦ Już przy pierwszym pociągnięciu – tempo życia jest coraz szybsze, więc czasami wolimy iść na skróty (fizycznie i w przenośni). Producenci obiecują, że wystarczy chwila, aby zachwycić spektakularnymi rzęsami. W świecie „projektów na wczoraj” to bardzo kusząca perspektywa.

Marketing marketingiem… Ale ten tusz mnie przekonał. 😉 Czyżby osoby odpowiedzialne za tę kampanię powinny dostać podwyżkę?

Twarz rzęsy tusz do rzęs
www.pixabay

Szczęśliwe stopy niosą szczęśliwych ludzi

Powyższy slogan reklamuje kosmetyki do stóp. Na zdjęciu widać fragment zwiewnej sukienki, kobiece stopy na jachcie (statku, żaglówce..?), wodę i oczywiście owe preparaty do pielęgnacji.

Tematy egzystencjalne nigdy nie wychodzą z mody. O szczęściu powiedziano już wiele, a świat podbijają coraz to nowe sposoby na osiągnięcie tego stanu. Bywa, że „carpe diem” już nie wystarcza, a hygge wydaje się przereklamowane. Od wieków ludzie pytają, jak znaleźć klucz do szczęścia. Tutaj mamy podpowiedź – trzeba zacząć od pielęgnacji stóp. Najlepiej konkretnej firmy. 😉

Odkryj sekret pięknych włosów

Odkryć to znaczy trafić na coś nieznanego, poznać tajemnicę, która sprawi, że będziemy wiedzieć więcej niż inni…  Ach, też dreszczyk emocji! Wszelkie zagadki od zawsze fascynują człowieka. Receptura Coca Coli jest jedną z najlepiej chronionych tajemnic handlowych wszechczasów, ale na pocieszenie możemy za kilkadziesiąt złotych odkryć sekret pięknych włosów. Dobra alternatywa?

sukienka czerwona dziewczyna włosy
www.pixabay.com

Suchy szampon prosto z Wielkiej Brytanii

Jak z Wielkiej Brytanii to na pewno jest lepszy, a z Włoch i Francji to już w ogóle. 😉 Specjaliści od marketingu wiedzą, że zagraniczny blichtr wciąż wielu osobom imponuje. Żeby nie było – też stosuję produkty z zagranicy. Czasami możemy zdziwić się, że kupując kosmetyki marki m.in. Inglot, Max Factor czy Organique, a także buty Gino Rossi, Wittchen czy bluzkę Tatuum, to wspieramy rodzime firmy.

Wniosek? Polak potrafi. Polka też. 🙂 A jakie są Twoje mocne strony?

Ps. Ciąg dalszy pewnie nastąpi, bo… lubię zakupy. 😉 Jakie inne slogany reklamowe przychodzą Wam do głowy?

2 thoughts on “Jesteś tego warta. Czyżby?”

  1. Na studiach przedmiot Psychologia Reklamy był moim ulubionym i byłam w nim naprawdę dobra – ba, uważam, że w reklamie właśnie zarobiłabym miliony….dla swoich szefów 🙂
    Co jednak nie zmienia faktu, że rzeczywiście, niektóre hasła mnie śmieszą – na czele jest wspomniane “Jesteś tego warta…”. Słusznie zauważyłaś: to produkt może być ewentualnie mnie warty, nie ja jego, bo to produkt został stworzony dla człowieka, nie człowiek dla produktu.
    Ja patrzę na produkty inaczej: po pierwsze ma mi się przede wszystkim przydać, a po drugie nie szkodzić ani mnie i w mozliwie jak najmniejszym stopniu mojemu pięknemu światu czyli środowisku.
    Produkty mogą przyczyniać się do szczęścia, a jakże! Może nie bezpośrednio; trzymanie cudnych perfum na półce (odpowiednio drogich) jeszcze nie sprawia mnie szczęśliwą, ale gdy usłyszę komplement na ulicy lub ktoś się do mnie z powodu nich uśmiechnie, tak, czuję szczęście.

    Tak się składa…i obserwuję to od lat, że naprawdę dobrych i przydatnych rzeczy nie reklamują!Czemu? 🙂

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top