Jeśli myślicie, że w tym wpisie pojawią się kwoty, jakie mam na koncie, to nie tym razem, ale będzie o bogactwie i przepisie na życiowy sukces. Zapraszam. 🙂
Czym jest dla mnie bogactwo?
Super, gdy nie tylko wystarcza od 1. do 1., a także na wakacje, nową sukienkę, pizzę z przyjaciółmi czy wypad do kina. Wiadomo, że pieniądze każdemu przydają się. Myślę, że wszystko jest w porządku, gdy nie stają się głównym celem, ale środkiem do lepszego życia. Jednak dzisiaj ja nie o tym. Bo jest jeszcze inny rodzaj bogactwa, który niewiele ma wspólnego z finansami.
Dlaczego jestem bogata?
Bo znam ludzi, z którymi łączą mnie prawdziwe, szczere relacje. Staram się w miarę możliwości pielęgnować nasze więzi. Znam też osoby, z którymi nie łączą mnie głębokie znajomości, ale miło zobaczyć się z nimi od czasu do czasu i porozmawiać np. na spotkaniu wspólnoty czy imprezie. To też jest bogactwo.
Bo staram się nie załamywać, gdy coś idzie nie po mojej myśli. Zazwyczaj, szczególnie na początku, nie jest łatwo to przyjąć i później często też nie, ale jednak szukam światło w tunelu. W końcu je widzę. To jest bogactwo.
Dziękuję za to, co mam. Codziennie spotyka nas dużo dobra, choćby w uśmiechu kasjerki w sklepie czy tym, że udało się zdążyć na autobus. Aromatyczna kawa nie jest przyjemnością?
Takie patrzenie na życie wydaje się płytkie? Bo kto cieszyłby się z jakichś drobnostek? Może to właśnie jeden z kluczy do dużego sukcesu, jakim jest szczęśliwe życie…
A przyjaciele, rodzina, dobre zdrowie, realizowanie się w pracy albo na innych polach? To też jest bogactwo i to jakie!
Bo mogę robić to, co lubię. Wykorzystuję swoje talenty na różne sposoby. Raz się żyje.
Jestem bogata, bo wiem, że to jeszcze nie wszystko…
Ciąg dalszy nastąpi…
Myślę, że każda osoba ma różne braki spowodowane czynnikami zewnętrznymi (nie na wszystko mamy wpływ) i wewnętrznymi (praca z samym sobą nie jest łatwa), ale mimo deficytów, wciąż można być szczęśliwym. Gdzie szukać bogactwa? Trzeba uważnie rozglądać się… 🙂