Obecnie większość z nas chodzi w maskach. Często ukrywamy w nich nie tylko ewentualne choroby, ale również uśmiech, nasze emocje, doświadczenia i potrzeby. Wielu osobom coraz bardziej zależy na relacjach z innymi ludźmi „na dobre i na złe”. Jak możemy “wygrać”, czyli znaleźć osoby, którym warto zaufać i jak odkryć, że niektóre znajomości wymagają gruntownej przemiany? Z podpowiedzią przychodzi książka „Bezpieczne relacje” chrześcijańskiego wydawnictwa Vocatio, którą właśnie czytam.
W siódmym niebie
Jeden z autorów książki, doktor John, wspomina, że na studiach poznał Karen, która już od pierwszego wejrzenia zachwyciła go. Dziewczyna była inteligentna, atrakcyjna, lubiana, wierząca oraz doskonale czuła się zarówno na oficjalnych uroczystościach, jak i na sobotnim meczu futbolu. Coraz częściej spotykali się, wspólnie uczyli się, ale też chodzili na randki do tanich studenckich barów itp. To były ekscytujące miesiące. Niedługo potem zostali parą. Młody mężczyzna był bardzo szczęśliwy. To Karen powierzał swoje najgłębsze sekrety. Myślał nawet o tym, by oświadczyć się jej.
Ona i on, i…
Jednak John nie zauważał, że Karen coraz częściej nie miała dla niego czasu, a ich relacja była… zastanawiająca. Gdy ukochana czegoś chciała, to było bardzo miło. Gdy zależało jej, żeby wspólnie uczyć się, miała świetny humor. Jeśli chciała bawić się, “wchodziła” w swoje pomysły całą sobą. Jeżeli jednak, to jej chłopak chciał uczyć się, dziewczyna okazywała zniecierpliwienie i zostawiała go, spotykając się ze swoimi znajomymi. Podobne dysproporcje były też w innych dziedzinach życia. On angażował się w relację, starał się ją budować, a ona przede wszystkim korzystała ze znajomości i nie okazywała wsparcia.
Któregoś dnia współautor książki zobaczył Karen w objęciach innego mężczyzny. Ona, trzymając za rękę nowego ukochanego, oświadczyła: chciałam ci powiedzieć, John, wiem, że jesteś z tych, którzy zrozumieją”. A on, zgodnie z formą przyjętą w ich związku, uśmiechnął się smutno i powiedział: całkowicie rozumiem, musiało to być dla ciebie trudne”.
Karen podziękowała za zrozumienie, a John odszedł. Po latach wyznał, że ta relacja bardzo go zraniła i na długi czas przestał ufać innym ludziom. Co więcej, zaczął wątpić także w siebie. Uczucie straty nie opuszczało go przez wiele miesięcy. Cierpiał.
Najważniejsze pytanie
John mimo bólu modlił się za Karen, a jego przyjaciele wspierali go w tym trudnym czasie. Po pewnym czasie zaczął też sobie uświadamiać, że zachowanie Karen było nieszczere, nieodpowiedzialne i egoistyczne…
Na szczęście ta historia ma happy end – John poznał Barbi, która została jego żoną. Mężczyzna mówi, że to jego wielka miłość.
Po latach widzi również przyczyny, które sprawiały, że związek z Karen nie mógł przetrwać. Jednak długo zastanawiał się, jak to stało się, że tkwił w tak niezdrowym układzie z Karen.
Na minie czy już bezpiecznie?
Jednym z efektów rozmyślań Johna jest książka „Bezpieczne relacje”, w której opisuje cechy „niebezpiecznych ludzi”. Wraz z doktorem Henrym porusza też ważne zagadnienie – dlaczego angażujemy się w relacje z “niewłaściwymi” dla nas osobami.
Autorzy piszą też o tym, jak możemy znaleźć „bezpieczne osoby” i w jaki sposób warto budować z nimi relacje – a to przydaje się w życiu. 🙂
Mt 7 i Syr 35
Ta książka to też podróż w głąb siebie, pomaga poznać indywidualne obszary podatne na zranienia, ale też odkryć drugie dno, bo to może my zachowujemy się jak Karen?
„Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?” (Mt 7)
A może drugą osobę staramy się przekupić jakimś swoim „darem”, żeby uzyskać jej akceptację? (z Syr 35)
Oczami Boga
Nikt nie jest doskonały – to pewne. Na szczęście, mimo naszych niedoskonałości możemy rozwijać relacje, które nas budują i pomagają wzajemnie stawać się lepszymi ludźmi. W książce znajdziemy też biblijne wskazówki, które przybliżają do nas do tego celu.
“Bezpieczni ludzie to ci, dzięki którym stajemy się takimi osobami, jakimi chciałby nas widzieć Bóg” – przeczytałam w książce.
I takich znajomości Wam i sobie życzę.
🙂
Tytuł książki: Bezpieczne relacje. Jak odróżnić ludzi dających bezpieczeństwo od niebezpiecznych?
Autorzy: dr John Townsend, dr Henry Cloud
Data wydania: 2018
Liczba stron: 232
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Vocatio – dziękuję za lekturę. 🙂